SKINNEROWSKA TEORIA WZMACNIANIA SPRAWCZEGO CZ. II
Skinner, syn małomiasteczkowego prawnika, urodził się w 1904 roku i wychowywał w Susquehanna w stanie Pensylwania, w serdecznym i stabilnym środowisku rodzinnym. Interesujące jest to, co późniejszy wynalazca „skrzynki Skinnera”, „skrzynki dla niemowląt” {baby box) i różnych maszyn uczących pisze o swoim dzieciństwie:
Zawsze coś budowałem. Budowałem hulajnogi na wrotkach, wózki, którymi można było kierować, sanki i tratwy do pływania „na pych” po płytkich stawach. Budowałem huśtawki, karuzele i zjeżdżalnie. Robiłem proce, łuki i strzały, dmuchawki i pistolety wodne z kawałków bambusa, a z wyrzuconego bojlera sporządziłem armatę parową, z której mogłem strzelać ładunkami z kartofli i marchwi nad domami naszych sąsiadów. Robiłem bąki, diabola, modele samolotów napędzane skręcaną taśmą gumową, latawce skrzynkowe oraz śmigła z puszek, które można było wyrzucać wysoko w górę, wprawiając je w ruch obrotowy za pomocą szpulki z nawiniętym sznurkiem. Wielokrotnie ponawiałem próby wykonania szybowca, na którym sam mógłbym latać.
Robiłem wynalazki, niektóre z nich w duchu dziwacznych machin z humorystycznych rysunków Rubego Goldberga, zamieszczanych w „Philadelphia Inquirer” (pismo to prenumerował mój ojciec, jako dobry republikanin). Na przykład mój przyjaciel i ja zwykliśmy zbierać jagody czarnego bzu i sprzedawać je, chodząc od domu do domu, a ja zbudowałem system flotacyjny, który oddzielał dojrzałe jagody od zielonych. Przez całe lata pracowałem nad projektem wiecznie poruszającej się maszyny. (Nie funkcjonowała) (Skinner, 1967, s. 388).